Pokaż uproszczony rekord

dc.contributor.authorSzmydtowa, Zofia
dc.date.accessioned2023-01-12T08:26:54Z
dc.date.available2023-01-12T08:26:54Z
dc.date.issued1968
dc.identifier.issn0084-4446
dc.identifier.urihttp://hdl.handle.net/11089/45302
dc.description.abstractWyraz „gawęda”, pierwotnie nomen agentis, oznaczał najczęściej gadułę, paply. Przeniesiony na czynność mówienia, wskazywał na rozwlekłą, nieskładną gadaninę. Toteż przedstawiciel Oświecenia Jędrzej Śniadecki, zwalczając gadulstwo szlachty polskiej w swych pismach satyrycznych, miejscem akcji uczynił fikcyjną wyspę Peroradę, a jej stolicę nazwał złośliwie Gawedopolem. W tym samym roku 1818 podniosły się z różnych stron kraju wezwania do gromadzenia pieśni i powieści ustnych. Szukano rodzimego folkloru, torując drogę samorodnej poezji. Tendencja ta związana z doktryną romantyczną wzmogła się jeszcze po upadku powstania listopadowego, prowadząc do odkrycia gawędy i gawędziarzy, których nazwano poetami ustnymi. Wyraz, stając się terminem, nabrał cech właściwych szczególnie tradycji polskiej. Gawęda przedliteracka była tworem słownym języka mówionego prowincji, owocem kontaktów towarzyskich, związanych z życiem politycznym powiatu. Krzewiła się bujnie wśród szlachty. Zasada wyborów do wszystkich władz państwowych wytwarzała wzajemną zależność wyborców i wybieranych. Wobec decentralizacji tak ostro zarysowanej w czasach saskich — na prowincji powstawały zarówno ośrodki ruchów zbrojnych (konfederacje), jak wszelkiego rodzaju zjazdy, sprzyjające krążeniu opowieści najczęściej anegdotycznych. Już w gawędzie mówionej zarysowała się polaryzacja między humorem a naiwnością. Narrator starał się zabawić, zaskoczyć towarzystwo. Mógł nim być zarówno magnat bawiący swoich wyborców, jak rezydent. W roli gawędziarza musiał zachowywać się jak człowiek swojego chowu wobec takich samych jak on słuchaczy, związany z nimi więzią środowiskową. Toteż wyrwanie narratora z jego środowiska prowadzi do rozbicia gawędy. " Pierwszy wprowadził gawędziarza i gawędę do wielkiej poezji Mickiewicz. Obdarzając w Dziadów części III Kaprala rozwagą, hartem, zasługą obywatelską, dokonał nobilitacji literackiej prostaka, jak też jego nasyconego gwarą języka i jego tworu słownego. Podstawą wartościowania stały się i tu, i w Panu Tadeuszu wartości elementarne, a zarazem niezbędne we współżyciu społecznym. Poeta uciekał się w pewnych momentach do symulacji, udając gawędziarza powiatowego. Czynnik symulacji stał się istotnym składnikiem gawędy literackiej jako wyodrębnionej małej formy epickiej. Funkcja pastiszu wystąpiła wyraźnie zarówno w genezie, jak w strukturze Pamiątek Soplicy Henryka Rzewuskiego. Autor zasłonił się narratorem, nie degradując go. Serdecznością wzajemnego przywiązania przesłonił fakt, że w osobie narratora ukazał nie tylko szlachcica-obywatela, ale i magnackiego klienta. Przez niespójność narracji amorfizm kompozycyjny sugerował bezpośredniość i spontaniczność ustnego opowiadania. Gawęda krzewiła się bujnie w trzydziestoleciu 1832—1862. Pierwsza data wiąże się z Dziadów częścią III, druga ze śmiercią Syrokomli. Poeta ten wprowadzał do swych gawęd narratorów z prowincji. Znalazł się wśród nich żołnierz, sprzedawca książek, ale nie pojawił się w skromnym zespole klient magnacki. Syrokomla zdawał sobie sprawę z wymagań, jakie stawiała gawęda, gdy pisał: „wszystkiego wypowiedzieć trudno prostymi słowy i mową prostaczą”. W zależności od tego, jaką właściwość gawędy się uwzględni, można ją zbliżyć do któregoś ze znanych gatunków. Ze względu na amorfizm kompozycyjny Kazimierz Morawski utożsamiał ją niemal z grecką diatrybą, jak też z łacińskim sermo. Były one wprawdzie stylizowane na prymityw, ale czynnik dydaktyczny wskazywał na dystans autora wobec przedmiotu, gdy gawęda ten dystans zacierała, wnosząc pierwiastek obywatelski, którego nie zawierały ani diatryba, ani sermo. Ze względu na charakter narratora stojącego pod względem kulturalnym i intelektualnym niżej niż autor — zestawiano gawędę z rosyjskim skazem. Gawęda wszakże dokonywała nobilitacji narratora. Nie można pominąć analogii między gawędą a nowelą. Mają podobną genezę. Wyłoniły się z opowiadań ustnych, często przybierały postać rozwiniętej anegdoty. Bywały pisane prozą lub wierszem. W noweli narratorami mogą być ludzie wytworni, byle nie zawodowi literaci (Dekameron). Może też w roli narratora wystąpić sam autor. W gawędzie zaś musi występować wraz z kolorytem lokalnym stylizacja na mowę potoczną, prowincjonalną, czy wręcz prostaczą. Przy pozorach utworu popularnego gawęda jest tworem wyrafinowanej techniki literackiej. Daje ona pole do ujawnienia swoistej kultury prowincji, cennych, ale jedynie elementarnych wartości ludzkich i dzięki temu pozwala zarówno na podniesienie rangi człowieka prostego, jak rangi języka mówionego.pl_PL
dc.language.isoenpl_PL
dc.publisherŁódzkie Towarzystwo Naukowe; Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiupl_PL
dc.relation.ispartofseriesZagadnienia Rodzajów Literackich;2
dc.subjectliterary talepl_PL
dc.subjectspoken languagepl_PL
dc.subjectdual characterpl_PL
dc.titleSpoken and literary talepl_PL
dc.title.alternativeGawędapl_PL
dc.typeArticlepl_PL
dc.page.number5-25pl_PL
dc.identifier.eissn2451-0335
dc.relation.volume10pl_PL
dc.contributor.translatorJastrzębowski, Jerzy
dc.disciplineliteraturoznawstwopl_PL


Pliki tej pozycji

Thumbnail

Pozycja umieszczona jest w następujących kolekcjach

Pokaż uproszczony rekord