Feministki postkolonialne wobec wojny z terroryzmem po 11 września 2001 roku
Streszczenie
As it is emphasized by feminist critics, national crises-be they military, political, economic, or ideological-consolidate anti-women, nationalistic rhetoric that questions and criticizes women’s advances and position within the society by mobilizing particular mediated images of gender. The underlying logic of thinking of the US war on terror assumes two processes of subordination: of women at home (at the center) that need to be “protected” and of women abroad (situated at the peripheral “Orient”) that need to be “saved.” At the same time, in the aftermath of 9/11, American feminists tended to exoticize and victimize for example women under the Taliban. Such an “enlightened” and “civilized” approach to third-world women’s rights resembles the colonialist rhetoric that justifies engagement and invasion in the name of democracy, crisis prevention, or human rights. As Chandra Mohanty underlines, Western feminists too often use this general, homogenous category of “thirdworld women” viewed as passive and victimized by their barbarous, oppressive cultures and traditions (1984). Drawing from feminist and postcolonial scholarship, in my article I address the periphery’s criticism of and opposition to the dominant masculinist rhetoric of the war on terror. Peripheral in this context can be considered both the voices of American feminists contesting the US role of the protector as well as the responses of non-Western feminists questioning the unilateral, passive, and subordinated images of their experiences. Wojna za terroryzmem, ogłoszona przez prezydenta George’a W Busha po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku, w specyficzny sposób wykorzystała płeć społeczno-kulturową do usprawiedliwienia interwencji zbrojnych w Afganistanie i Iraku oraz dyskryminujących działań rządu amerykańskiego wobec mniejszości muzułmańskiej oraz arabskiej. Orientalizm, rozumiany jako zbiór fałszywych i etnocentrycznych założeń (zob. E.W. Said, „orientalizm”, Poznań 2005), przyczynił się do określonego sposobu postrzegania przez Zachód Wschodu jako cywilizacyjnie i kulturowo odmiennego. W tej opozycji to zawsze Zachód jest uprzywilejowany, natomiast Wschód uważany jest za słaby, pogrążony w chaosie i potrzebujący ciągłej pomocy i kontroli, co oczywiście stanowi uzasadnienie kolonialnych ambicji i ekspansji w tym regionie. U podstaw orientalistycznej logiki leży oparte na opozycjach binarnych przekonanie, że ludzie „tam” są zupełnie inni niż „my” – nie wyznają „naszych” wartości i charakteryzuje ich odmienna „umysłowość”. Idąc tropem tych rozważań autorka artykułu dekonstruuje tę dychotomicznej logikę myślenia, co jest niezbędne do pełnego zrozumienia procesów leżących u podstaw wojny z terroryzmem, jak również jej aspektów genderowych. Celem autorki artykułu jest zatem spojrzenie na wojnę z terroryzmem oczami feministek, a w szczególności feministek postkolonialnych, które krytykują zjawisko (re)maskulinizacji dyskursu publicznego po 11 września, oraz orientalistyczne, etnocentryczne argumenty wysuwane „w obronie muzułmanek”. Feminizm postkolonialny jest nurtem niezwykle złożonym, wielowątkowym, krytycznym wobec dyskursu nt. wojny z terroryzmem, a w zwłaszcza wobec szczególnego usytuowania w jego obrębie tych kobiet, które są „chronione” (na gruncie lokalnym) i tych, które mają być „ocalone” (podczas interwencji zbrojnych). Ustalenia i postulaty badaczek postkolonialnych zachęcają także zachodnie feministki do rewizji swoich poglądów i do przewartościowania uniwersalistycznego myślenia o doświadczeniach muzułmanek. Zgodnie z etnocentrycznym przekonaniem o wyższości liberalnego (białego) feminizmu nad ruchami kobiecymi w tzw. „trzecim świecie” feministki zachodnie często uprzedmiatawiają i wiktymizują muzułmanki, nadmiernie koncentrując się na potrzebie ich „wyzwolenia” z opresyjnych ram patriarchalnych i tradycyjnych kultur.
Collections
Z tą pozycją powiązane są następujące pliki licencyjne: